book
book

Obłęd`44 czyli Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie

"Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie "

Autor: Zychowicz, Piotr




Polskie Państwo Podziemne nie zdało egzaminu, twierdzi autor Paktu Ribbentrop-Beck, książki, która zachwiała świadomością historyczną Polaków. Swoje koncepcje, zamiast na realiach, PPP oparło na złudzeniach i pobożnych życzeniach. Obłędny rozkaz wydany w 1944 roku oddziałom Armii Krajowej, by w ramach akcji "Burza" pomagały wkraczającej do Polski Armii Czerwonej, równał się wręcz

kolaboracji z wrogiem. Dowództwo AK bowiem wydało w ten sposób swoich żołnierzy w ręce sowieckiej bezpieki. Tysiące z nich zapłaciły za to najwyższą cenę.

Apogeum tego obłędu była decyzja o wywołaniu Powstania Warszawskiego. Zryw ten, choć bohaterski, nie miał najmniejszych szans powodzenia. Spowodował za to gigantyczne straty: zagładę 200 tysięcy Polaków, zburzenie stolicy - wraz z bezcennymi skarbami kultury - i zniszczenie AK. Jedynej poważnej siły, która mogła się przeciwstawić sowietyzacji Polski. Było to spektakularne, ale bezsensowne samobójstwo. Powstanie Warszawskie okazało się najlepszym prezentem, jaki mógł sobie wymarzyć Stalin.

Zobacz pełny opis
Odpowiedzialność:Piotr Zychowicz.
Hasła:Armia Krajowa (AK)
Powstanie warszawskie (1944)
Akcja "Burza"
Polityka międzynarodowa
Polska
ZSRR
Opracowanie
Adres wydawniczy:Poznań : Dom Wydawniczy Rebis, 2013.
Opis fizyczny:511 stron, [32] strony tablic ; 23 cm.
Uwagi:Bibliografia na stronach 487-500. Indeks.
Forma gatunek:Książki. Publikacje popularnonaukowe.
Dziedzina:Bezpieczeństwo i wojskowość
Historia
Zakres czasowy:1941-1944 r.
Powstanie dzieła:2013 r.
Skocz do:Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki

Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):

(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)

Biblioteka Główna
Wiązowna, ul. Kościelna 41

Sygnatura: 94(438).082
Numer inw.: 37121
Dostępność: wypożyczana na 30 dni

schowekzamów


Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbook