book
book

Ludzie bezdomni

Autor: Żeromski, Stefan




Ludzie bezdomni to opowieść o losach lekarza - Tomasza Judyma - wywodzącego się z nizin społecznych, który dzięki ciężkiej pracy i uporowi zdobył wykształcenie i zaangażował się w pomoc ubogim. Droga, którą obrał okazała się niezwykle trudna, gdyż jego bezinteresowna pomoc ludziom ubogim prowadziła do konfliktów z kolegami po fachu. Czy uda mu się zrealizować obrany cel i

osiągnąć szczęście? Na drodze Judyma pojawia się Joasia Podborska - uboga szlachcianka, która ze względu na trudną sytuację materialną zostaje zmuszona do tułaczki po domach zamożnych ludzi i pracy w charakterze nauczycielki. Kobieta pragnie jednak czegoś więcej niż pomagać ludziom - marzy o założeniu z Tomaszem rodziny i stworzeniu własnego domu. Czy lekarz pochłonięty pracą na rzecz ubogich znajdzie czas na miłość i życie u boku Joasi?

Zobacz pełny opis
Odpowiedzialność:Stefan Żeromski ; [autor opracowania Anna Popławska ; ilustracje Lucjan Ławnicki].
Hasła:Żeromski, Stefan (1864-1925) - Ludzie bezdomni
Lekarze
Literatura polska
Powieść obyczajowa
Praca społeczna
Polska
Zabór rosyjski
Powieść obyczajowa
Lektura z opracowaniem
Literatura polska
Adres wydawniczy:Kraków : Wydawnictwo Greg, 2009.
Opis fizyczny:255 stron : ilustracje ; 21 cm.
Forma gatunek:Książki. Proza. Publikacje dydaktyczne.
Dziedzina:Edukacja i pedagogika
Literaturoznawstwo
Zakres czasowy:1890-1899 r.
Powstanie dzieła:1900 r.
Odbiorcy:Szkoły średnie.
Skocz do:Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki

Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):

(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)

Biblioteka Główna
Wiązowna, ul. Kościelna 41

Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 37331
Dostępność: wypożyczana na 30 dni

schowekzamów


Inne wydania tej pozycji w zbiorach biblioteki:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook



Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook